wtorek, 23 czerwca 2015

Lato w marynarskim stylu-żakiet(w plenerze).

Sportowe ubrania odejmują lat.Uniwersalny żakiet w stylu marynarskim uszyłam dwa miesiące temu.
Ale zanim pokażę zdjęcia,które będą w plenerze chcę Wam usprawiedliwić moją nieobecność.
Jeśli przeczytacie treść dzisiejszego postu,to jestem pewna iż zrozumiecie i wybaczycie mi moją
długą przerwę w pisaniu.
Obecnie mój dom jest pusty,aż chce się wyć.A jeszcze dwa dni temu było nas 11-ścioro,tydzień temu
13-trzynaścioro.
Pierwszego czerwca przyjechała do nas na urlop córka,zięć i wnuczka Marysia(15 lat) z Włoch.
Tym razem zaplanowaliśmy dużo wycieczek po Polsce.Marysia chciała zwiedzić Kraków,Warszawę.
NIESPODZIANKĄ dla nich była wycieczka w Krajnie,Park miniaturek budowlanych z całego świata.Właśnie na tej wycieczce chcę Wam zaprezentować mój żakiet na styl marynarski.Nadarzyła się okazja aby go zaprezentować dla większej publiczności.
Projekt żakietu jest mój własny.
Często Wam pisałam iż bluzkę,top lub inny model ubioru szyłam parę godzin ,dzień lub dwa.Żakiet
ten troszkę mi przysporzył kłopotów w trakcie szycia.W pierwszej wersji miał być troszkę inny,
poprawiałam model kilka razy.
Do skrojenia żakietu wykorzystałam prostą formę,cięcia gorsetowe,prosty rękaw,przody bez kołnierza i klapek.Stwierdziłam iż zbyt dużo tego by było na mój rozum.
Dół natomiast wykończyłam prostą baskinką,nie dużą.
Efekt oceńcie sami.
Przez ostatnie dwa miesiące trochę mi się przytyło,prawie 5kg.Powód wizyta córki,częste grilowanie,
pieczenie placków,obiady codziennie na dwa dania i skutki są widoczne na zdjęciach.
Zięć i wnuczka uwielbiają naszą kuchnię.Barszcz czerwony z pierożkami, młodą kapustę,pieczone
mięso z młodymi ziemniakami a także surówkę z ogórka zielonego ze śmietaną,oj nagotowałam
się ja przez ten miesiąc.Przyjechała także synowa z Hanią i Maciusiem,także córka Iza miejscowa
była u nas od rana do wieczora z Martynką i Kubą,na przyjazd siostry wzięła sobie 15-ście dni urlopu
Do córki Oli najmłodszej przyjechał chłopak aby poznać najstarszą siostrę Oli.
Zmieniłam trochę temat ale na pewno zrozumiecie moje emocje,córka z Włoch odwiedza nas co dwa
lata i wszyscy są za nią stęsknieni.
Teraz przestawię Wam zdjęcia żakietu z wycieczki w Krajnie,miejscowość koło Kielc,kto jeszcze tam nie był to niech żałuje,jest prześlicznie.



 Czyż nie piękny widok?






Z wnuczką Marysią





 Watykan




                                                 Brazylia












 Wulkan

 Dla dzieci jest plac rozrywek,Kuba był w siódmym niebie,także reszta towarzystwa.

 Tak wyglądają naszyte lamówki z bliska
na lewym rękawie i na przodach.
Lamówkę skośną złożyłam na pół i naszywałam na przody górą kantem.
Dobrałam także inną bluzkę z marynarskimi guzikami ,do kompletu.Jeszcze Wam nie pisałam ale do
żakietu uszyłam sobie spódnicę z koła z tej samej tkaniny.













 Na tych zdjęciach żakiet ze spodniami.
Jak widzicie mój żakiet pasuje do krótkich spodni,do spódnicy i do długich spodni.
Gdy my szykowaliśmy się na wycieczkę do Krakowa moja najmłodsza córka Ola pakowała się do wyjazdu do Słupska na stałe do jej chłopaka bo tam oboje będą mieli stałą pracę ,Dawid jako barman ,ukończył szkołę w tym kierunku a Ola jako kelnerka.
Minęło już od jej wyjazdu dwa tygodnie a mnie się zdaje jak by to było już pół roku ,brakuje mi jej,kto mi będzie teraz pomagał?


Następna wycieczka była do Krakowa,zaczęła się z przygodami.Zięć musiał naprawiać samochód,
okazało się iż zepsuł się akumulator.Pojechali z moim mężem kupić nowy.Wycieczka trochę się
opóźniła .W Krakowie byliśmy o 11 godzinie






Martynka dostała dużo pamiątek.Marysia zafascynowana sukiennicami.Pogoda była wyśmienita,30 stopni.








 Ostatnia wycieczka to Warszawa.










Przez cały okres pobytu córki w Polsce odbywały się spotkania rodzinne na ogródku u córki Izy.
Było zabawnie i wesoło.


Ale czas tak szybko leci, szczególnie gdy chcemy aby te chwile trwały jak najdłużej,prawie każdą sobotę i niedzielę ucztowaliśmy ,dzieci robiły co chciały


Ja także pozwoliłam sobie na trochę
szaleństwa mimo wieku,a co tam raz się żyje.



















A na koniec poznajcie wszystkie moje wnuczęta.Traktuje Was Wszystkie jak bardzo dobre koleżanki
i dlatego pozwoliłam sobie dziś na taki wpis ,przecież znamy się już ponad dwa lata i dla mnie jesteście Wy moje czytelniczki kimś bliskim choć osobiście się nie znamy ale bardzo dobrze się rozumiemy na odległość.
Czy teraz gdy już wiecie dlaczego tak długo nie pisałam wybaczycie mi moją nieobecność?
Piszcie do mnie w komentarzach,pozdrawiam wszystkich czytających mojego bloga,a Wszystkim tym co mają wakacyjne plany życzę miłego wypoczynku i dużo słońca na niebie i w duszy.

Moja lista blogów

Ciekawe artykuły

Szukaj na tym blogu

szycie od A do Z

Powered By Blogger