piątek, 15 września 2017

Jak poszerzyć bluzkę lub zmienić jej model? Trzy letnie sukienki.

Wiem,wiem macie być prawo na mnie złe że tak długo nie pisałam.
Ponad rok miałam niesystematyczne wpisy,ale traktujcie to jako mój urlop"dziekański"Ponieważ nie można trzymać dwóch srok za ogon równocześnie,bynajmniej ja tak nie potrafię.Co prawda napisałam parę postów,ale to nie były wpisy tematycznie związane z projektem mojego bloga.
Mam nadzieję że teraz uda mi się pisać systematycznie tak jak to było na początku.
Przeróbki które robiłam w sklepie córki całe dnie,wykańczały mnie fizycznie.Córka sklep zamknęła,
wyjechali nad morze w strony domu rodzinnego narzeczonego córki.
A my z mężem zostaliśmy sami.Ale nadal opiekuję się wnukami,odrabiamy lekcje, dużo czytamy,rysujemy i się bawimy.

Przez ten czas nie próżnowałam,zdobyłam kilka stałych (bardzo fajnych )klijentek i odwiedzają mnie teraz w domu od czasu do czasu.
Dziś chcę Wam pokazać,doradzić jak można dać nowe życie bluzce gdy się nam trochę przytyło,jak zmienić jej wygląd nie do poznania,po prostu  jak ze starej bluzki uszyć prawie że nową,mówiąc
w cudzysłowie.
Ale zanim Wam pokażę moją metodę odnowy bluzek chcę się pochwalić jakie uszyłam sobie sukienki w między czasie,mając trochę wolnego czasu.
Któregoś dnia zaglądając do szafy stwierdziłam że mam dużo sukienek wizytowych,brak sukienek prostych takich na co dzień i na niedzielę.Dlatego też uszyłam sobie trzy sukienki proste,nie rzucające się w oczy.
Kiedyś nie pamiętam w którym czasopiśmie przeczytałam,iż kobieta wychodząc z domu powinna wyglądać tak,jakby miała spotkać miłość swojego życia lub największego wroga.
Dlatego ja uważam że kobieta powinna być zawsze ładnie ubrana,wówczas staje się radosna i pewniejsza siebie.Każda z nas powinna pokazywać całemu światu,że jest szczęśliwa i otwarta,
a jeśli tak nie jest pomyślcie sobie w trudnych chwilach,jutro znów zaświeci słońce,będzie lepiej
Jeśli coś robimy z pasją,z miłości,oddajemy temu całe serce to nie ma mocnych aby się nie udało.
Do czego zmierzam pisząc te wywody,a do tego aby Was jeszcze raz namówić do szycia,będę te słowa pisała bardzo często,bo celem moim jest nauczyć Krok Po Kroku samodzielnego szycia
na własne potrzeby,każdą z Was czytających mojego bloga.Może mi się uda kilka zachęcić.
Mimo remontu kuchni,a trwało to ponad miesiąc,szyłam dla siebie wieczorami,projektowałam,modelowałam z tkanin które posiadam,trzy sukienki.Oto zdjęcia.



 


Każda inna,inny model i fason.Na co dzień i na niedzielę.

 Seledynową przerobiłam z innej sukienki,była prosta i szeroka,dałam sukience nowe życie.




 Przody na linii cięcia,górnego i na linii odcięcia poniżej pasa ozdobiłam tasiemką,wszyłam zamki.

 Tak odszywałam ramkę pod zamek.









Obok to zdjęcie oddaje dobrze kolor tkaniny.
Zdjęcia robiłam podczas szycia wieczorem
i dlatego nie każde oddaje obraz rzeczywisty.

 a)pierwowzór sukienki
c),b)-cięcia występujące w przodzie,tkanina
przód złożony na pół,środek przodu nie przecinałam.






1)-odszyta ramka pod zamek
2)wszyty zamek




 Natomiast dwie inne mają proste fasony,luźne,wygodne.














Wracam do głównego tematu mojego wpisu.
Jak poszerzyć bluzkę lub zmienić jej model.
Ten temat wykorzystałam robiąc usługę mojej znajomej,a że jej się przytyło i to sporo,poprosiła mnie o przerobienie kilku bluzek,które prawdę mówiąc były nie z tej"epoki"Ale,no właśnie nie zniszczone,
materiał gatunkowo bardzo dobry .A ponieważ znajoma ma trudną sytuację materialną,zrobiłam 
z bluzek wszystko co się dało.Oceńcie Wy czy dobry miałam pomysł.?


 Pod szyfonowym kołnierzem był spód kołnierza z tkaniny takiej jak bluzka,z niego skroiłam żabot.
Strzałki pokazują o ile musiałam poszerzyć bluzkę.Miałam bardzo podobne kawałki tkaniny.
 Natomiast druga bluzka zmieniła całkowicie swój wygląd.



Aby zmienić tę bluzkę,musiałam się nie źle naszukać odpowiedniej tkaniny aby przeróbka dała oczekiwany efekt.Wiązankę pod szyją uszyłam bez wypełnienia,natomiast wstawiając cięcia z przodu i tyłu dałam pod spód szyfonu cienką podszewkę jedwabną.
I tak oto bluzki dostały nowe życie,znajoma była pełna zachwytu,wprost nie mogła się nacieszyć.
Wy także to potraficie tylko może jeszcze o tym nie wiecie.Na takich przeróbkach możecie się dużo 
nauczyć,tylko trzeba chcieć,no i poświęcić trochę czasu a póżniej to już z górki.Pomyślcie ile zyskujecie szyjąc dla siebie i dzieci,a od czasu do czasu coś mężowi,przyjacielowi lub mamie,teściowej,chyba nikogo nie pominęłam.Życzę Wam tego z całego serca mego!!!
Abyście nie myśleli że ściemniam o zmianach w  mojej kuchni,to na dowód parę zdjęć
Nowa kuchnia pod zabudowę,palniki na szkle.


 Wszędzie bałagan,tak wyglądał salon.
 Nowe meble jeszcze w pudłach,ale bez reklamacji kilku elementów się nie obyło.










Nowy zlew,wcześniej bateria była na ścianie.

 
 Pomiędzy kuchnią a jadalnią była wcześniej ściana,obecnie stoi teraz stoi wyspa.
Mój mąż wreszcie odpoczywa,wykonanie remontu to jego zasługa i wykonanie,pomagali mu zięć i narzeczony córki.



 Nowe meble.
Teraz nie mogę się nacieszyć nową kuchnią,bardzo długo czekałam i planowałam ten remont.
Na dzisiaj to by było już wszystko co chciałam Wam opisać.
Piszcie do mnie,komentujcie ,pytajcie,bardzo miło mi się czyta Wasze komentarze i cieszy mnie
fakt jeśli mam dużo wizyt na blogu.
A jeszcze na koniec oto mój ostatni zakup
Dwie płyty Teresy Werner,jej muzyka towarzyszy mi podczas szycia

Pozdrawiam Was wszystkie .

























 
 

20 komentarze:

  1. Cześć,
    Mam wrażenie, że mamy bardzo podobne nastawienie do szycia. Masz jednak o wiele większe doświadczenie ode mnie - co widać w tych przeróbkach. Z bluzek, które widać, że nie są modne, zrobiłaś dzieła sztuki i coś, co można spotkać teraz na wystawie najlepszych sklepów.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę coraz większego zadowolenia z szycia i nowej kuchni. Doskonale wiem co czujesz, bo teraz mamy remont łazienki i toalety, co jest bardzo uciążliwe. Do następnego postu!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakże Kasiu cieszę się czytając Twój komentarz.Bluzki jak bluzki,ale
    szyjąc coś lub przerabiając oddaje całą swoją duszę i serce,zawsze staram się robić najlepiej jak potrafię.Kasiu z czasem i nabierzesz doświadczenia i kto wie może Twoje przeróbki będą jeszcze lepsze życzę Ci tego .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie do serce widać w ubraniach, które szyjesz. Takie rzeczy od razu widać - wiadomo dla kogo to jest tylko zawód, a dla kogo pasja.

    Dziękuję, bardzo się staram szyć coraz lepiej i z każdą kolejną rzeczą widzę spore postępy.

    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym "wyjściem" to muszę zapamiętać;D świetne powiedzenie i tak powinno być! :)jeśli chodzi o szycie to co ja mogę powiedzieć? jesteś mistrzyni ! wszystko co robisz jest fantastyczne! a kuchnia cudowna! Gratulacja dla męża! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Magdaleno dziękuję za odwiedziny,a także za przemiły komentarz.
    Zanim cokolwiek przerabiam lub szyję dużo myślę"kombinuję"aby
    wyszło dobrze.A póżniej to już leci,szyję aby zaspokoić ciekawość jaki jest efekt końcowy.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuchnia bardzo ładna,ale pani szycie i to co pani robi z tkanin to naprawdę cudowne.Czytam wiele blogów o szyciu są takie sztywne.Ubiory uszyte parę zdjęć i to wszystko.Pani potrafi zachęcić do szycia,zdjęcia proste,ale jak dokładnie wszystko wytłumaczone.Podziwiam pani kunszt,styl i to że mimo tylu zajęć chce Pani uczyć poprzez pisanie na blogu,wielki szacun dla Pani.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładna kuchnia. Na szyciu się nie znam ale widzę, że jesteś znakomita. Sukienki super, bardzo lubię. Pozdrawiam Danusiu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Basiu dziękuję za odwiedziny,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie to wymyśliłaś. Odwiedzam Twojego bloga, choć bardzo rzadko zostawiam komentarze. Wybacz, ale brakuje mi czasu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super przeróbki. Ja mam problem z najmłodszą córką. Jest ona trochę tęga, więc nieważne jak duże spodnie nosi ( ma około 130 cm wzrostu), to zawsze jak kuca, widać jej pół pupy. Czy mogłaby Pani zrobić tutorial jak przedłużyć jej górę spodni? Jakoś tam sama probuje, ale nie jestem zadowolona z efektu... Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  11. Krysiu dziękuję za odwiedziny,ja nie mam żalu,wiem że w dzisiejszych czasach czas to skarb.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. @AGA.PICTURES
    Aga na dzień dzisiejszy to mogę Ci doradzić abyś odpruła pasek a wszyła szeroki ściągacz.Jeśli to są dzinsy to już jest gorsza sprawa,ale pomyślę i postaram Ci się pomóc

    OdpowiedzUsuń
  13. O ściągaczu nie pomyślałam. Spróbuję tak zrobić. Dziękuję Pani Danuto :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. To są spodnie bawełniane z domieszką elastyny. Dżinsów jak jak na razie nie kupuję, bo tylko rurki sprzedają, a te są troszkę za bardzo opięte i na pewno byłoby jej niewygodnie. Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny remont, od razu inaczej kuchnia wygląda i lepsze samopoczucie. Sukienki są wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  16. @aga.pictures
    Agnieszko z tyłu możesz spruć pasek z tyłu do boków i doszyć na linii
    talii karczek z podobnej tkaniny lub skóro podobnej,będzie wyglądać jak orginalnie,popróbuj ,życzę powodzenia.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo pomysłowe przeróbki a kuchnia jest przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny komplet,a kuchnię na pewno zaplanowała pani sama.
    Wszystkiego najlepszego-AGA.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny.Kocham szycie,szyję z pasją,i Wam tego życzę.

Każdy komentarz to dla mnie jeszcze większa motywacja do pisania następnych postów.
Jeśli możecie polećcie mojego bloga swoim znajomym.
GORĄCO POZDRAWIAM.

Moja lista blogów

Ciekawe artykuły

Szukaj na tym blogu

szycie od A do Z

Powered By Blogger